wtorek, 13 października 2015

Rozdział 10

Obudziło  Mnie szczekanie psa .  Myślałam  że  to u sąsiadów  a to był  mój  telefon  na samym początku  zobaczyłam  która  jest  godzina  była 6:23 a SMS był od Zaca  o treści : No więc  kochanie ...  Gdy przeczytałam ten  kawałek  już  byłam  wkurzona .  Dalej  pisało :życzę  Ci wszystkiego  najlepszego  żebyś  była  zdrowa  miała  tego  jednego  czyli mnie .  Żebyś  nie cierpiała . Spełnienia  marzeń  i ogółem  czego  sobie  rzyczysz.  Odpisałem  mu.  Oo dzięki  ale wiesz mam tego jedynego to już  mam i nie cierpię .  Potem  weszłam na Facebooku i pierwszą sklejka  którą  zobaczyłam  była  moja  i Klaudia  bardzo  się  ucieszyłam  na widok naszych  zdjęć .  Następnie  weszłam  na instagrama  i tam też  były  moje  zdjęcia  i życzenia.  Postanowiłam  wstać  chociaż  było  tak  wcześnie . Założyłam  krótkie  spodenki  czarny  crop top i moje kapcie  żeby  Zeszłam  na duł  i zaczęłam  robić  śniadanie  a były  to naleśniki w kształcie  serduszek  gwiazdek i księżyca .  Najpierw  robiłam  naleśniki.  A dopiero  potem  robiłam  kształty.  W trakcie  tego  włączyłam  sobię Eska TV.  Gdy skończyłam  robić gwiazdy  i serca  oraz  księżyce to zaczęłam  je ozdabiać  lukrem i różnymi  słodkościami.  Na duł  zeszli chłopaki .  I słyszałam  jak lou  mówi  do harrego nialla i Liama
-Dobra  Natalia  pewnie  jest  włazięce  wiec co robimy  jej na śniadanie.
-Nie wiem  zobaczy  się.  Powiedział  Liam gdy zeszedli na duł ja powiedziałam
-Hej Louis  Liam   niall i harry . 
-Oo cześć . Powiedzieli. 
-Raz,  dwa, trzy.  Powiedział  lou.  I Liam  z lou  podbiegli domenie  wzięli  mnie na ręce  i zanieśli do pokoju. 
-Nie ruszaj się .  Powiedział  Liam po  pieciu  minutach chłopaki  weszli  do pokoju  bylincali  opsypani mąką w fartuchah.  I dali mi naleśniki  które  Ja zrobiłam.  Było  widać  że niall mam już naleśniki  w buzi. Powiedziałam :
-I jak niall smakuję. Blondyn  tylko pokiwał głową .  A chłopaki  zaczęli  śpiewać  Sto lat.  Czułam  się  jak w niebie .  Gdy już skończyli  śpiewać  to stwożyliśmy takie  kolo harry  uśadł  obok  mnie  a z drugiej  strony  lou a na przeciwko  niall i Liam  w środku tego naszego koła stała miska z naleśnikami. Zaczęłam  wycierać  mąkę  z harrego  ust.  Zaczęliśmy wszyscy  jeść a ja dostawałam SMS od Zaca.  Wyłączyłam mój  telefon .  Gdy  zjedliśmy  to kazałam  chłopakom  posprzątać  w kuchni  bo była  wszędzie  mąka.  Gdy oni  spażątali  to ja siedziałem  i oglondałam  TV. Chłopaki  szybko skończyli  sprzątać .  Harry  przyszedł  do mnie na kanapę. A Louis dostał  SMS i powiedział. - Ej ja mam teraz  trening  a potem  gram  mecza . Mam na dziej  że wpadniecie . 
-No jasne  powiedziałam . 
-Ja nie i ja terz  nie powiedzieli Liam i niall. 
-No ok.
-Ale ja  z Harry to przyjdziemy. 
-No ok  macie  tu wejściówki. 
-No dzięki .  Powiedział  Harry i lou  pojechał  na mecz  mieliśmy  jeszcze  cztery   godziny  do meczu . 
-Hej Natalia idziemy  do parku.  Powiedział Harry. 
-No ok to idę  się  ogarnąć .  Przebrałam  się  w czarne spodnie  i cieniutki  sweter i do tego czarna skura  i torebka  no i moje  buty  czarne  za kostkę.  Umalowałam lekko żęsy  i zrobił  lekkie  kreski  Zeszłam  na duł  i poszliśmy  z Harry  do parku. 
-Ale ładna  pogoda  co nie . Powiedział  Harry. 
-No ładna  tylko czasami wieje  zimny  wiatr . 
-No wiem  morze  chcesz  moją  kurtkę .  Odparł Harry
-No dzięki  misiek .  Pocałowałam harrego  i poszliśmy  dalej  szliśmy  do parku tak z 15minut a potem  usiedliśmy  na ławce  w pewnej  chwili  zaczął  padać  deszcz  Harry  dał mi swoją  kurtkę  i zaczęliśmy  biec w kierunku  dużego  drzewa .  Gdy  trochę  przestało  padać  to poszliśmy  do domu  gdy ruszyłam z miejsca  to poźliznełam  się  na kałuży  a harry  uklękną na kolano  i mnie  złapał.( Tak  jak w serialu  Violetta.) Jak Tomas  złapał Violette Normalnie  byłam  w niebie. Harry mnie podniósł. 
-Dzięki Harry. 
-Nie ma za co dobra  choćmy do domu .  Gdy  wracaliśmy  to deszcz przestał  padać  mijaliśmy Zaca .  Zac powiedział :
-Ooo jak zakochana para Uuu. Harry podszedł  do Zaca  i mu przywalił w tważ . 
-Harry  zostaw  go. 
-Widzisz  ona kocha  mnie  powiedział Zac
-Nie prawda  nie nawidzę  Cię .  Powiedziałam
-Kiedyś  inaczej mówiłaś . 
-To było  kiedyś  byłam głupi .  Powiedziałam. 
-Chyba  jesteś ...  Głupi... Odparła  zac Harry  znowu  uderzył  Zaca  w tważ zac i harry  zaczęli  się bić  Harry  dostał w kącik  ust .  A ja się  ropłakałam  bo widziałem  jak Harry  dostaje  w tważ .  Zac  wstał  z ziemi  cały  w krwi  a harremu  leciała  tylko krew z kącika  ust . A zacowi leciała  krew  z ust  nosa  i z  jednej brwi . 
-Kurwa  dobra dobra .  Powiedział  zac 
-Odpierdol się  odniej raz  na zawsze . 
-Ta jasne . Zac  powiedział  i poszedł. 
-Jeju  Harry  jak ty wyglonadzasz. 
-Oj przestań  nie będzie  ci obrażał  Debil .  Nie płacz. 
-Dzięki ale nie  musiałeś  go bić
-Uwierz  musiał  dostać  za swoje . 
-Dobra choćmy  do domu.  Gdy weszliśmy  do domu przetarłam  harremu  usta  a potem Ubrałam  koszulkę  z napisem  Louis  tomlison  i czarne  rurki  czarne  buty  i torebkę  pojechaliśmy  na mecz  Louisa.  Gdy  wyśedliśmy z samochodu  to harry  mnie zaprowadził  na trybuny siedzieliśmy  za bramką  Louisa .  W pierwszej połowie  nic się  nie działo .  Ale w 42 minucie   strzelili bramkę  przeciwnicy .  Louis  się  załamał. Bo ten  mecz  był  ważny  ale jeszcze  była  dróga połowa. Drużyny  mieli  przerwę  Louis  do nas  przyszedł . 
-Siemka  chacie  do szatni
-No Oki powiedział  harry.  W staliśmy  i poszliśmy
-Ej młody  co ci w usta
-a nic
-Pobił  się  z zakiem  powiedziałam. 
-I dobrze  dostał  za swoje ten  Debil .  Powiedział  Louis .  Gdy wszedliśmy  do szatni Louis  mnie  przedstawił  swoim kumplom.  Louis  powiedział 
-No Natalia ma dziś  urodziny.  Jeden  z chłopaków  zaczął  śpiewać  sto lat  a za nim  wszyscy.  A dwóch  z nich  przyszli  i wzięli  mnie  na ramiona i podnieśli  go góry .  Było  to  mogą  miłe  z ich  strony. Spojżałam na zegarek i powiedziałam
-Dobra  choć  Harry  zaraz  druga  połowa .  W 54 minucie   strzeliła  Louisa  drużyna .  A w 89 strzelił  Louis  bardzo  się  ucieszyłam pocałowałam harrego  w usta  wiem że go to zabolało .  Gdy skończył  się  mecz  to chłopaki  z drużyny  wzięli  szampany i zaczęli  się  nimi oblewać  na stadionie.  Bo dostali  się  dalej .  Ja z Harrym  weszliśmy  na murawę. Ale nie chcieli  nas  wpuścić to znaczy  harrego wypuścili  bo powiedział  że  jest z Louisem 
-Dobra  leć  Ja poczekam .  Powiedziałam  do harrego. Ale jeden  z kolegów Louisa z drużyny  to ten  chłopaka  który  zaczął  śpiewać  sto lat pierwszy w szatni . To on owiedział  że jestem  z nim  przytuliłam  tego chłopaka  i poszliśmy  do Louisa  drużyny .  Przytuliłam  Louisa  i powiedziałam  że  jestem  z niego  dumna .  Gdy  poszliśmy wszyscy  do szatni chłopaki  zaczęli śpiewać  piosenki typu  przez  Twe  oczy zielone .  Jesteś  szalona .  Nie ma mocnych  na mariolę.  Ja z Harrym  pojechaliśmy  do domu bo była  21:47.  A Louis  przyjechał  do domu  o 22:23.  Gdy  wyszedł  do domu .  To spytał  się  mnie 
-Ej  a gdy  Harry  się  bił  z zaciem to ty przy tym byłaś ? 
-Tak a co?
- Pewnie  płakałaś ...  Powiedział  Louis  cicho
-Nie miałam  się cieszyć że  Harry  dostaje  w tważ!
-Rozumiem .  Poszłam  do pokoju. 
A po mnie  przyszedł  Liam  Zeszłam  na duł  a tam stał tort zdmuchnełam  świeczki .  A potem  chłopaki  dali  mi prezenty  od Louisa  dostałem  skarpetki  w pandy  od nialla  etui na telefon  ze zdjęciem  na którym jestem  ja  i harry  a od Liam  zegarek .  Potem  poszłam  do Pokoju Ktoś  Zapukał  był  to harry .  Ale nie wszedł .  Podeszłam  do drzwi. Usłyszałam  rozmowę  Louisa  i harrego
-Hej Harry  poczekaj .  Odparła  Louis
-Co chcesz ?  Powiedział  Harry
-Czy ty jesteś  mądry 
-No a co? 
-Nie wydaje  mi się .  Powiedział Louis
-dlaczego?  Odparł  Harry
-Byłeś się  z zakiem  przy Natalia .  Głupi  jesteś  chyba  wiesz  że  ona  jest  wrażliwa .  Gdy  to Usłyszałam  otworzyłam  drzwi  i złapałam harrego  za rękę  i wciągnęłam  go do pokoju  i zamknęła  drzwi  lecz  po chwili  je otworzyłam  pocałowałam  Louisa  w policzek  i powiedziałam
-Dobranoc  weszłam  do pokoju 
-Przepraszam.  Odparł  Harry
-Oj dobra . 
-No Louis .  Wie  co dla  ciebie  dobre  a ja..
-A ty wiesz  więcej.
-Natalia 
-Tak.
- To dla  ciebie  Harry  dał  mi bransoletkę  z napisem  Harry i było  o bok serce. 
-Dziękuję przytuliłam  harrego  i pocałowałam  go w usta.
-Ała powiedział  harry. 
-Przepraszam 
-Żartowałem. Ja poszłam  się  umyć  a potem  Harry  i poszłam spać .  Lecz  w nocy  Harry  domenie  przyszedł . To były najlepsze urodziny

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz