czwartek, 15 października 2015

Rozdział 12

Obudził mnie  pies  gemmy zaczął  mnie  lizać  po twarz  zobaczyłam  na zegarek  który  wisiał  nad  drzwiami  była  7:35. 
-O ja piesze .  Było  tak  późno  lekcje  zaczynały  się  o 8:30.Masakra. Wyjęłam  z szafy  moro  spodnie  do tego  bluzkie   na ramionczka  z myszką miki  i czarną torbę .  Umalowwłam  się  założyłam  biżuterię  i uczesałam  włosy  w byle  jakiego  kucyka.  Zeszłam  szybko  na duł  założyłam  czerwone  trampki.  I spytałm
-Dlaczego  mnie  nikt  nie  obudził!
-Nie wiedzieliśmy  na którą  masz do szkoły.  Odparł liam
-Oj dobra  benio jest  na gorze  w pokoju powiedziałam
-Natalia  motor  mam  na dworze  zawiozę  cie . Powiedział harry
-No dobra  mam 15 minut  zdążymy  spokojnie .  Wyszliśmy  z Harrym . Chciałam założyć  kask  a harry  powiedział.
-A nie dałaś  mi buziak .  Pocałwalam  harrego   i założyłam  Kask  i pojechaliśmy  do szkoły.  Zeszłam  z motora i dałam  harremu  buziaka. W policzek .   I poszłam  do szkoły  przed  szkołą stała  Monika . 
-Siemka  Monika  dałam  jej  buziak  w policzek
-Hej natka .  Weszłyśmy  do szkoły  pierwszy  mieliśmy  W-F. wiec  poszliśmy  do szatni  się  przebrać . W szatni  były  już  wszystkie  dziewczyny wiec  zamknęłam  szatnie na klucz .  Gdy  przebrałam się  odrazu  Wyszłam  z szatni .  Poczym  weszłam  na salę  i zaczęłam  się  rozciągać  a Monika  zemną .  Zaczęliśmy  się  wygłupiać jak to my.  Chłopaki wiedzieli  że  z nami  dobrze .  Chłopaki   stali i rozmawiali  Michał stał  tyłem  wiec  skoczyłam  mu na plecy .  I zaczął  zemną  biegać  po sali  po chwili  Pan  powiedział.
-Natalia  choć  zemną . 
-tak.  
-Ić  do szatni  i przynieś  torbę. 
-Już  idę  gdy przyszłam  do Pana  on  powiedział  :
-wyjmij  wszystkie  żeczy Wyjęłam  a na samym  dnie  były  papierosy .  - A to co?  Powiedział  pan.
-To nie  moje .Byłam wkurzona  bo  wiedziałam  że  to Marta 
-A to moje  powiedział  Michał .  Dzięki  że mi je  przechowałaś  Michał dał mi buziaka. 
-Dobrze  mam  nadzieje  że  to prawda .  Natalia 
-Tak tak .  Była  wkurzona  bo wiedziałam że  to Marta mi je tam wrzucił.
-Jak to to napewno jej powiedziała Marta  .  Gdy  graliśmy  w piłkę  ręczną  ja wyskoczyłam do obrony a Marta  strzelał  i żuciła się  nam nie aż się  wywaliłam. 
-Co ty robisz? 
-Garam  Nie widać?
-Nie nie widać morze  trochę  ostrożniej.
-Wierz  Ja to chociaż umiem  grać .powiedziała marta
-Że  co ja nie!  I wiesz  co wiem  że  to ty podłożyłaś  mi te  papieros  Nie nawidzę  cie ! 
-Nie dżyj się  nam nie  powiedział  Marta  i uderzyła mnie  w policzek  żyuciłam się  na nią  a Michał  wziął  mnie  za talię  i zabrał  mnie  odniej. 
-Dziewczyny!!  Do dyrektora.  Powiedział  pan poszliśmy i dyrektorka  spytała  się  o co chodzi . 
-Bo pan  u mnie  znalazł  papierosy  ale to nie moje  to ona mi je położyła. 
-Jak to?  Przecież  to Michał  Powiedział  pan 
-nie Michał  mnie bronił.  A ona robi to specjalnie .  Bo kocha  harrego  a nie rozumie  że  on jej nie! 
-No chyba  ciebie 
-Ta jasne . 
-No wiesz  kogo  on  pocałował  w knajpie . 
-Sama  się  na niego  żuciłaś !  Nie nawidzę  cie!!
Wyszłam  z pokoju  i weszłam  na salę  zapłakana.  I żyuciłam się Michałowi w ramiona  i odpowiedziałam  Monice  co było u pani  dyrektor  reszta  lekcji  minęła  jakoś  szybko gdy  już  kończyła  nam  się  ostatnia  lekcja  napisałam  do harrego  czy  pomnie przyjedzie odpisał  że  tak gdy wychodziłam  ze  szkoły  z Moniką  zawołał  mnie  pan . 
-Natalia choć na chwilę.
-No dobra  to pa Monika  dałam  jej  buziak  i poszłam  do Pana .
-Wiem że  to Marta  ci wrzucił  papierosy bo było  na kamerze  widać.  Odparł Pan
-jej to dobrze  bo by była  moja  wina .  I bym  Nie pojechała  na zawody.
-A dlaczego ona ci to  robi?  Spytał  Pan 
-Bo ja z Harrym  się  przyjaźnimy.  No a ona go kocha  i go w knajpie... Powiedziałam
-Dobra  dobra wiem  słyszałem . No dobrze  już  ić  i mam nadzieję  że Nie palisz. Natalia  ktoś  po ciebie .  Od wróciłam   się  a szedł  Harry.
Nie Nie palę.  Proszę  pana. 
-Do widzenia powiedział  pan
-Dowiedzenia .  Poszłam  w kierunku  Harr'ego i go przytuliłam i dałam  mu buziaka  w usta.
-Jeju  wszystko dobrze . 
-No dziś  byłam  już  u pani  dyrektor  bo miałam  papierosy  w torebce  i pan  powiedział  że  nie pojadę na zawody  Michał  powiedział  że  to jego  potem  pobiłam się  z Marto   bo to ona  je  tam  włożyła  a Michał  tylko w mi pomógł się  wykręcić no i potem  u derektorki gadała marta   że  Ty ją kochasz i wogule .będziecie  razem . 
-Więsz że tak  nie  jest .  Powiedział  Harry .
-Wiem wiem.  Szedł  Michał  podbiegłam do niego . 
-Ej dzięki  jeszcze  raz  za to że  powiedziałeś  że to Twoje . 
-No nie ma sprawy .  Odparł Michał 
-No pa do jutra .  Powiedziałam
-Na pa pa.  Poszłam  do harrego  samochodu  i pojechaliśmy  do domu. Weszliśmy  do domu a Louis  się  spytał ?
-Jak tam ?
-No właśnie ? Odparł  niall.
-No Oki 
-No jak przecierz... Powoedział harry
-Niech wam  Harry  powie.  Poszłam  na górę  i położyłam  się  w pokoju .  Ktoś  wyszedł  do pokoju. 
-Nie umiesz  pukać .  Wydarłam się na harrego.
-Nie o co chodziło z  tym.  Harry  wam powie. 
-Bo ty im  wszystko  muwisz.  A ja bym  morze tego bym nie chciała wiem  jesteście  bracimi no ale w  byliście  grzeczni  w szkole  i wogule  a ja pierwszy dzień  i u derektorki. 
-Ale Natalia  nie płacz .  Harry  mnie  przytulił.  Ty naprawdę jesteś wrażliwa  Odparł Harry. 
-Nie o to chodzi
-A o co?
-ktoś był  w pokoju pościel  cała  rozwalona   i ten  list .  Podałam go harremu.  Nie nawidzę cie  rozumiesz szmato ty skuo Nie masz już  życia  A harry  i tak będzie  mój  morze  i masz  oparcie  u Moniki  i Michała  Patryka , Zaca, shona,  Justina, . Ale zemną nie wygrasz. 
-Jeju  Natalia  tak nie  morze  być .
-Ale ona nie zakończy  do puki  cie nie  zdobędzie . 
-jej  się  tego  nie uda  uwierz . 
-Wierze  ci.  Ale wiesz  co jestem  zmęczona  jest  juz  17:20  połuczę się trochę .  A potem  poszłam się  umyć  i spać  bo jutro  szkoła.

Hej słuchajcie  jeżeli  ktoś  czyta  tego  bloga i komu  się  podoba to niech napisze  mi nadole  komentarz.  Bo nie chce  pisać na darmo  rozdziałów .  Dzięki :-* :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz