Wstałam o 10:21. Rozejżałam się i byłam z Dziwisza bo to był dom i pokój Harr'ego.
-Dlaczego ja tu jestem a niemu siebie?powiedziałam do siebie. Spojżałam się na ścianę w pokoju. Były tam napisane różne napisy chłopaków. Przeczytałam je a następnie założyłam kapcie które były przy moim łóżku i Zeszłam na duł. Zobaczyłam Harr'ego stojącego w drzwiach i rozmawiał z Taylor. Bardzo mnie to zabolało. Bo go kocham a on raczej Taylor. Ale wczoraj mi to powiedział w prost ale było widać że to trudne powiedzieć do mnie kocham Cię. Pobiegłam na górę, i napisałam do Louisa. Proszę przyjęć po mnie. Louis mi odpisał. Ale dlaczego przecież dobrze między wami niech Harry cie odwizie. Proszę lou... Napisałam . Okiej jak to ważne to ok. Odpisał Louis. Nie ważne ale bym chciała. No oki dziękuję Louis czekam. Napisałam. Leżałam na łóżku i myślałam dlaczego. Zeszłam na duł by zobaczyć czy Louis przyjechał. Ale zobaczyłam jak Harry całuje się z Taylor . Poczułam łzy na policzku a Louis stał w drzwiach i też to widział. Przebiegłam koło nich i wpadłam Louis'owi w ramiona.
Natalia to nie tak jak myślisz . Powiedział Harry. Ja nie miałam siły się z nim kłócić i powiedziałam po cichu a niby jak. Harry jednak to usłyszał.
-Natalia naprawdę .
-Nie nie nawidzę cie. Lou proszę choćmy odparłam.
-Dobrze już idziemy. Odparł lou
-Louis widziałeś to stary wytłumacz jej to a ty Taylor idź z tond
- No spoko widziałem pogadam z nią.
-Dzięki. A ty co tu jeszcze robisz?
-Czekam na więcej. Odparła Taylor
-Nie wypad. Odparł Harry.
Louis przyszedł do samochodu. I się mnie spytał .
-Gdzie jedziemy. Pokazałam palcem na siebie bo nie chciałam się jeszcze bardziej rozkładać.
-Czyli do ciebie. Powiedziała Louis. Kiwnełam głową że tak. Po 5 minutach byliśmy u mnie wyśadłam z samochodu i Pobiegłam do domu. Położyłam się na kanapie obok stału i płakałam nie mogłam się uspokoić. Cały czas dzwonił Harry aż w końcu wzięłam telefon i go żuciłam o ścianę. Ale po 45 minut tak około 45 minutach podniosłem się i poszłam wźaść prysznic i Ubrałam się w czarny dres i bluzę szarą bo było zimno. Zaczęłam sprzątać . Od kurzyłam cały dom i powycierałam wszędzie kurze gdy miałam się brać za mycie okien ktoś zadzwonił do drzwi.
-Cześć.. Natalia
-Siema
-mogę?
-no jasne.
-słuchaj wszystko widziałem ona zaczęła go przytulać a potem go pocałowała uwierz mi nie o kłamał bym Cię.
-Nie wiem co o tym myśleć.
-Uwierz mi i harry'mu on cię tak bardzo kocha.
-A nie wierz jak ja.
-To mu wybacz .
-Łatwo ci powiedzieć.
-A co to? Louis podniósł mój telefon i go złożył. Działał ale była szybka pęknięta. Louis mi go podał i spytał.
-Dlaczego on tam leżał rozbity.
-Harry się Do mnie do biją i się wkurzyłam.
-A no Okiej. Dostałam SMS od dziwnego numer o treści Hej tu Taylor Harry macie już gdzieś i tylko mnie kocha . Pa buziaczki. Żuciłam telefon louisowi na kolana i Pobiegłam na górę do pokoju.
-Natalia Uwierz mi. Powiedział Louis
-To co jest.
-Ona.. Nie nawidzę jej
-Już dobrze . A i jeszcze jedno.
-Co?
-Klaudia wyjechała już dziś do Polski.
-I nie pożegnała się a co z niallem.
-Wiesz że nie lubi żegnań. A z niallem nie są
-Co Dlaczego?
-No bo ona wyjeżdża do Polski a on nie lubi związków na odległość a i tak się ostatnio się Kłócą .
-Pewnie to przeżywa. Ktoś zapukał do drzwi.
-Proszę powiedział Louis
-Natalia naprawdę to ona mnie pocałowała to dla mnie nic nie znaczy tylko ciebie kocham .
-O stary powiedziałeś pierwszy raz do dziewczyny że ją kochasz
-Mam nadzieje że mnie kochasz a nie ją.
-Naprawdę daj mi jeszcze jedną szansę .
-Ale proszę niech ona...
-Jej już nie ma i nie będzie. Harry mnie pocałował. Potem poszliśmy zjeść ja poszłam się umyć a następnie rozmawialiśmy z Harrym i oglądaliśmy film. I poszliśmy spać . Harry w nocy do mnie przyszedł .
środa, 23 września 2015
Rozdział 3
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz